kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Dora Hara, „Memrany”, Luksor, Egipt. Fot. Archiwum D. Hary
Dora Hara, „Memrany w Adriatyku”, Veli Losinj, Chorwacja, 2005. Fot. Archiwum D. Hary
HORYZONTY METAFIZYCZNEJ DELIKATNOŚCI
DORA HARA

Dorota Grubba-Thiede

Sensualność i piękno poprzez auratyczne, ruchliwe struktury barwnych przestrzeni o naturze osmotycznych, niejako oddychających sfer bądź potęgujących wrażenia kinetyczności rysunków, to fascynujące w twórczości Dory Hary [a opisywane przez Junga] coincidentia oppositorum. Intuicje, zarówno cielesne, jak i naukowo-metafizyczne, są w jej sztuce sobie potrzebne, zarazem nierozdzielne, przywodząc wspomnienia o lśniących, przekraczających przestrzeń dokonaniach dywizjonistyczno-medytacyjnych Georges’a Seurata czy tych wizualistycznych Bridget Riley. Natężenie piękna oraz wyszukana, monumentalizująca skala, wydają się u Dory Hary manifestem pradawnej kobiecości, która chroni, ociepla, daje życie, pozwala wobec siebie dojrzewać. Jej najnowsza, imponująca wystawa w Galerii Bielskiej BWA w Bielsko-Białej, zatytułowana „Malarstwo nieoznaczoności”, daje możliwość osobistego skonfrontowania indywidualnego losu odbiorcy z tą kojącą, nieopresyjną, a równocześnie niewątpliwie zasilającą energetycznie twórczością.

 

Osada beduińska, las, pustynia, skalisty brzeg morza, uliczne ogrodzenie

Esencjonalność i transową energię delikatnych, jedwabnych, czułych na „obecność motyla” obrazów Dory Hary potęgują dodatkowo drgania, „reakcje” na dynamikę oglądających. Emanujące ezoterycznym pięknem prace Dora Hara niekiedy wprowadza bezpośrednio w przestrzeń miejską, by przypomnieć eksponowanie w szklanych gablotach na przystankach autobusowych, tworzące dysonans porównywalny do siły działań zaangażowanych aktywistek feministycznych. Ludzie oczekujący na środek transportu i przypadkowo przechodzący, konfrontują się z surową prawdą abstrakcyjnego, sensualnego malarstwa, zdystansowanego wobec celowości plakatów czy billboardów. Artystka deklaruje: „…refleksje wyrażam głównie z użyciem tkaniny jedwabnej. […] Istota ludzka w «Przestrzeni granicznej» pojawia się gdzieś między śladem działania a dowodem jego istnienia, a nawet potencjalnością bytu. […] Bytem jest odbiorca, widz, a w dalszej perspektywie jego osobiste przeżycie”[1]. Praktyki artystki w labiryntach miast wpisują się w szerszy horyzont Urban art i przekonań ludzi, w tym twórców, że przestrzeń społeczna, dziś przesycona komunikatami konsumpcyjnymi, powinna zachować cechy przestrzeni otwartej, nieoznaczonej, pozwalającej na samodzielne myślenie[2].

Strategia dysonansu wobec atmosfery wizualnej otoczenia jest dla Dory Hary powtarzalnym doświadczeniem. Jej wielkoformatowe i zarazem, przez uważność technologiczną, pełne splendoru wizualnego realizacje[3] pojawiają się w najróżniejszych kontekstach czasoprzestrzennych i kulturowych, np. gdy wprowadza „sekwencje” swego intensywnego malarstwa już nie tylko w labirynty nowoczesnych miast, ale i wobec zachwycająco jasnej architektury świątyni egipskiej Luksoru [2004], bądź w czystym, niepoddanym ingerencjom człowieka żywiole pejzażu. Warto wzmiankować jej performans w Adriatyku z 2005 r. [w chorwackiej miejscowości Mali Losinj], gdy wprowadzała w nurty oceanu zachwycająco piękne, kilkunastometrowe obrazy wykonane na jedwabiu, nawiązując dialog z feministycznym fenomenem Goddess Art [sztuki bogiń]. Ten rozwijany m.in. przez Anę Mendietę od lat 70. nurt fascynacji w sztuce kobiet miał w Polsce swoje prekursorskie [choć nieuświadomione] reprezentacje w twórczości Marii Pinińskiej-Bereś, Aliny Szapocznikow czy Teresy Murak. Stanowi miękką antytezę militaryzmu, patriarchalnej dominacji opartej o surowe prawa i kulturową hegemonię. U podstaw Goddess Art tkwi wiara, „że w kultach bogiń można znaleźć afirmację uniwersalnej kobiecości jako siły sprawczej w przyrodzie”[4]. Tkaniny Dory Hary o istotnym potencjale synestezyjnym, wydają się korespondować z transową w budowie linią hinduskich kompozycji Shakti, dedykowanych energii kobiecej symbolizowanej przez Śakti – żonę Śiwy. Uczestniczenie w przestrzeniach dźwięków i medytacji Shakti pozwala dotrzeć do takich aspektów istnienia jak Siła, Moc, Energia, Aktywność, Dynamika, Kobiecość, Transcendencja, Miłość, Ekspresja, Pierwotny Absolut, Transformacja, Ciepło, Światło, Mantra, Pustka i inne[5].

„Wydawać by się mogło, że każdy pretekst do pojawienia się malarstwa jest dla Dory Hary odpowiedni. Osada beduińska, las, pustynia, skalisty brzeg morza, uliczne ogrodzenie czy dziedziniec egipskiej świątyni – wszystkie te miejsca wydają się dla niej kolejnym wyzwaniem, inspiracją, powodem zamalowania kolejnych metrów jedwabnego płótna. […] Dora Hara jawi mi się jako wielki transatlantyk, płynący po niezmierzonym oceanie sztuki, tej nowej i tej dawnej, której napędem jest wielka zachłanność na życie i doznania związane z jego świadomym przeżywaniem. […]. […] gdyby prześledzić miejsca w których wystawiała, znalazłyby się na liście kraje na wszystkich kontynentach świata – Chiny i Japonia, Egipt i Sahara, pustynia w Nevadzie, Rosja, Włochy, piękne chorwackie wybrzeże Adriatyku, Meksyk i Urugwaj”, pisała Jolanta Ciesielska[6]. Dialogiem wydają się oceaniczne wideoprzestrzenie Pipilotti Rist. Pierwiastek prowokacji znajdujemy u Dory Hary szczególnie w ceremonialności sensualizmu, np. gdy buduje obiekty-fetysze, parafrazujące niejako plemienne okrycia głowy do nieznanych rytuałów kobiecych. Wcześniej „z barwnych fragmentów dartego jedwabiu tworzyła ekspresyjne obiekty, innym razem […] konfrontowała utrwalony na płótnie pejzaż z zastaną architekturą, wieszając obrazy jak sztandary albo parawany. Malowane przez nią tkaniny służyły też jako partytura a jednocześnie element scenograficzny dla aktorów japońskiego teatru tańca”[7].

Wolfgang Welsch w eseju „Przestrzenie dla ludzi?” pisał: „Gdy poruszamy się w mieście, zaspokojone powinny być nie tylko nasze bezpośrednie potrzeby, ale i szersze, (jeśli mogę tak rzec) światowe czy nawet kosmiczne wymiary naszej egzystencji. To co ludzkie, nie może być ograniczone do racjonalizmu i celowych kroków w izomorficznej strukturze”[8].

 

Wzmocnienia semantycznie

Patronką wielobarwnych, sensualnych przestrzeni Dory Hary wydaje się Yayoi Kusama, japońska artystka debiutująca w Pokoleniu Dzieci Kwiatów, zafascynowana demokratyzującymi strategiami rodzącej się kontrkultury, walcząca o wzmacnianie praktyk pokojowych na świecie. Tworząca do dziś zaskakujące, przekraczające doświadczenia grawitacji environments wypełnione organicznymi formami, tworzy sensualną strategię sztuki „wytrącającą broń”, odwracającą uwagę w kierunku witalnych, uważnych wobec cudu życia, a nawet czysto hedonistycznych aktywności. Wyniesiona z pop-artu, pacyfistyczna ikonosfera kropek Kusamy, koreluje z wysmakowanym, malarskim, wizyjnym imperium kręgów polskiej artystki. Obie wydają się wspomagać proces dekonstrukcji za pomocą sztuki anglojęzycznego pojęcia WAR! [wojna] na rzecz !W.A.R. [!WOMEN ART REVOLUTION] – zbiorowej praktyki tworzenia antytezy przemocy, którą uchwyciła w swoim filmie Lynn Hershman-Lesson. Poprzez stosowany niejednokrotnie zabieg wycofania dużych liter w podpisach [dora hara] artystka wydaje się zarazem przypominać o afroamerykańskiej badaczce i kulturoznawczyni bell hooks, która poprzez podpisywanie się małą literą wzmacnia semantycznie aspekt międzyludzkiego wykluczenia we współczesnym świecie[9]

Dalekie antycypacje możemy również zobaczyć w partycypacyjnych, przeskalowanych, niejako lewitujących obiektach z cyklu „Abakany” Magdaleny Abakanowicz [tworzonych od 1965], by przypomnieć „Abakan Czerwony”. Bliskie w swym splendorze i elegancji pozostają wędrowne działania z mnogimi bottari koreańskiej artystki Kimsooji pt. „Miasta w ruchu – 2727 km na furgonetce” [1997]. Zbigniew Benedyktowicz interpretował: „Charakterystycznym zjawiskiem […] czasów pogardy, jest schronienie, jakiego szuka człowiek w przestrzeniach mitu, zwrot ku źródłom zapomnianego języka symboli. Antropologii od początku towarzyszy poezja”[10].

Działaniami Dory Hary fascynują się współcześni kuratorzy, jest laureatką wielu międzynarodowych prestiżowych wydarzeń wystawienniczych, konkursów, sympozjów, etc. Jej sztuką zafascynowany jest m.in. Lin Lecheng, dyrektor słynnego międzynarodowego festiwalu tkaniny unikatowej „From Lausanne to Beijing” organizowanego w kolejnych ośrodkach Chin, którego laureatką jest Dora Hara. Współtworzyła 6. Międzynarodowe Biennale Małych Form Tkackich w Veracruz i Międzynarodowe Biennale Tkaniny Artystycznej w Meksyku (2012). Uczestniczyła w Biennale Contemporary Art w Fukushimie w Japonii, prezentacji kolekcji World Textile Art w Urugwaju (2012) czy m.in. Miniartextil International Contemporary Textile Art w Como[11].

Colin Fournier w artykule „Igrając z ogniem – biomorficzny paradygmat”, zauważa iż „chęć, by skończyć z rozróżnieniem pomiędzy ożywionymi istotami a nieożywioną materią, przypuszczenie, że każdy kawałek materii żyje i wiara czy życzenie, by wszystko, co tworzymy miało duszę – to doprawdy jeden z naszych podstawowych instynktów”[12]. Poprzez mistrzostwo wykonania oraz odwagę skali, Dorze Harze udaje się tworzyć rozedrgane, niejako czujące i tulące odbiorców obiekty mocy, dające wrażenia konkretnej, może nawet sprawczej Obecności, zdolnej przechwycić nadmiar negatywnych emocji, dokonać emocjonalno-energetycznego zasilenia. Jak podkreśliła Jolanta Ciesielska: „Ten innowacyjny sposób traktowania malarstwa, którego kontekst pojawiania się buduje dodatkowe znaczenia, przesuwa uwagę widza z autotelicznej przestrzeni samego obrazu w interakcyjną relację z otaczającą go przestrzenią. Artystka tym samym, docierając swym przekazem do przypadkowych obserwatorów tych dyskretnych performance, poszerza obszar sztuki, wplatając jej energię w energię otaczającego ją świata”[13].

dora hara „Malarstwo nieoznaczoności, kuratorka Agata Smalcerz, Galeria Bielska BWA w Bielsko-Białej, 2017

 


[1] Dora Hara, Błony, w: Dora Hara. Entropy of Abstraction [ entropia abstrakcji], błony: malarstwo na jedwabiu, World Textile Art, Warszawa 2013, s. 56–77.

[2] by wzmiankować najnowsze, bezinteresowne działania międzynarodowych społeczności młodych artystów, skupionych na samym tylko wycofywaniu nadmiaru reklam z przestrzeni publicznej. Dokumentacje organizowanych nocą „demontaży reklam ulicznych” prezentowano m.in. w 2016 r. na wystawie „Plakat – remediacje” w Muzeum Plakatu oddziale MNW w Wilanowie, kurator David Crowley.

[3] O powrocie do misterności wykonania m.in. w: Splendor tkaniny, kat. wystawy, red. Marta Kowalewska, Michał Jachuła, Zachęta NGS, Warszawa 2013.

[4] Marcin Giżycki, Słownik kierunków, ruchów i kluczowych pojęć sztuki drugiej połowy XX wieku, Gdańsk 2002, s. 63.

[5] http://themotherhouseofthegoddess.com/2014/01/18/52-goddesses-the-goddess-shakti-mantras-universal-energy/

[6] Jolanta Ciesielska, Zmysłowość kontra strategia, w: Dora Hara. Entropy of Abstraction [ entropia abstrakcji], dz. cyt., s. 40–51.

[7] Jolanta Ciesielska, Dora Hara, w: dora hara – Skowronki, folder do wystawy indywidualnej, Muzeum Miasta Gdyni, 2013.

[8] Wolfgang Welsch, Przestrzenie dla ludzi?, w: Co to jest architektura, red. A. Budak, Kraków 2002, t. I, s. 183.

[9] bell hooks, Teoria feministyczna. Od marginesu do centrum, tłum. Ewa Majewska, Warszawa 2013, s. 187.

[10] Zbigniew Benedyktowicz, Elementarz tożsamości. Antropologia tożsamości – antropologia kontekstowa, Wydawnictwo czarne, Wołowiec 2016.

[11] J. Ciesielska, Dora Hara, w: dora hara – Skowronki, Muzeum Miasta Gdyni, 2013.

[12] Colin Fournier, Igrając z ogniem – biomorficzny paradygmat, w: Co to jest architektura, t. 2, red. Adam Budak, Manggha, Kraków 2008, s.395.

[13] J. Ciesielska Dora Hara , w: dora hara – Skowronki, dz. cyt

powrót