kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Riti Sengupta. „Pause”. Courtesy of the artist
PYTANIE

Beata Dąbrowska

„Każdego dnia sztuka coraz bardziej traci szacunek dla samej siebie, kłaniając się zewnętrznej rzeczywistości”[1]

Artyści dzisiejszych czasów muszą mierzyć się z nie lada problemem, starając się zaistnieć na rynku i w oczach krytyków. Ciągłe próby przekształcania, rozszerzania i kwestionowania warunków granicznych sztuki, stają się usiłowaniem zdefiniowania czym jest „sztuka” i jaki jest jej program. Jednak w obliczu dzisiejszej sieci interesów i hermetycznego koła uznanych i wybranych artystów, zostaje zatracona zdolność tworzenia przez to, co nieuświadomione i subiektywne, a to powoduje zagubienie głębi i wiarygodności. Tematyczność wystaw narzucana przez kuratorów podporządkowuje artystów i wymusza na nich wyrażanie swojego stanowiska, co też robią w przekonaniu, że dokonują analizy rzeczywistości. Upolitycznienie wkraczające coraz szerszymi kręgami do sztuki staje się tanią agitacją i banalnym show-biznesem. Artystyczne poparcie lub sprzeciw dla danej akcji społecznej, zyskuje chwilowy aplauz lecz wraz z dezaktualizacją wiadomości i napływem nowych informacji, zostaje uwidoczniona słabość tych dzieł, zwyczajnie nie wytrzymują próby czasu. Stają się tylko na chwilę światłem rozświetlającym mroki społecznego nieoświecenia, próbują wskazać podstawy rzeczywistości nie zdając sobie sprawy, że szybko przejdą do zapomnianych i naiwnych artefaktów minionego czasu. Zależność sztuki od czynników politycznych ukazuje się dzisiaj w nowym wymiarze. Znane nam z przeszłości kreowanie wartości w sztuce przez aparat propagandy, dzisiaj wydaje się wracać w bardziej przerażającej formie: dzisiaj artyści świadomie próbują agitować swoją twórczością na rzecz uznanej przez siebie „słusznej” doktryny. Idąc tą drogą stajemy się produktami ubocznymi rzeczywistości społeczno-politycznej, a przecież sztuka powinna wykraczać poza ludzkie spojrzenie i wyprowadzać nas poza rzeczywistość, dopełniać nasz światopogląd, pomóc odrzucić ograniczenia i wyzwolić. Wobec rosnącego zaangażowania artystów w kwestie społeczne i polityczne, pojawia się pytanie o naturę i cel sztuki. Dzisiejsi artyści angażują się w dyskusje polityczne, starają się reprezentować społeczne aspiracje, nastroje i kontrowersje. Jednak czy sztuka zaangażowana politycznie nie staje się po prostu narzędziem propagandy, które pozbawione swojej niezależności manipuluje odbiorcą?

 


[1] Charles Baudelaire, The salon of 1859, [w:] The Mirror of Art, red. Jonathan Mayne, Garden City, NY, 1956, str. 233

powrót