kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Andrzej Matuszewski, w pracowni, 1966. Fot. J. Nowakowski
Andrzej Matuszewski, fragment instalacji „21 przedmiotów” odtworzenie pracy z 1968 r. Dialog z czasem 1968-1993.. Fot. P. Łubowski
Andrzej Matuszewski, z cyklu „Zdarzenia”, rysunek, 1966. Fot. Z. Holuka, Archiwum Artluka
NIE TYLKO PERWERSJA

Jerzy Ludwiński

Andrzej Matuszewski zbudował w czasie puławskiego sympozjum dużą formę podobna do szafy. Użył do tego celu żelaza, przez co „szafa” ta była bardzo ciężka, skrawków puszystych futer, odbierających „szafie” jej normalna funkcję, oraz kilku starych, mosiężnych klamek, które nie pomagały tej funkcji odnaleźć. Powstał bezinteresowny przedmiot sztuki. Proste pionowe i poziome podziały usiłowały sugerować, że mamy do czynienia z logicznym konsekwentnym dziełem człowieka. Futro jednak sprawiło, że owe podziały traciły sens, wydawało się bowiem, że „szafa” nie mogła zostać zbudowana, tylko narosła, jak twór natury. Futra nie można rozumieć jako jeszcze jednego wariantu fakturalnego, tylko jako zupełnie nową wartość, która zmienia sens całej formy, ma zatem charakter semantyczny. Podobną rolę odgrywały także wmontowane w powierzchnię przedmiotu stare mosiężne klamki. Artysta w sposób wyraźny wciąga widza w pułapkę. Zawsze bowiem można było zmienić zasugerowaną na początku oglądania interpretację „obrazu” na odwrotną.  

Podobne zjawisko występowało także zarówno w obrazach olejnych Matuszewskiego, jak i rysunkach, które zaprezentował wrocławskiej publiczności. Nie są to rysunki, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Nie kreska, lecz struktura plamy, materia malarska odgrywa tu zasadniczą role. Przestaje mieć znaczenie jakakolwiek specyfika tego gatunku, tym bardziej, że artysta stosuje rodzaj bardzo prostego coollage’u, naklejając na papier cienkie paski chropowatych plastrów. Paski te tworzą coś w rodzaju ramek dla poszczególnych kompozycji, albo dzielą ją na cały szereg mniejszych segmentów. Aktywność materii, tego wszystkiego, co znajduje się wewnątrz ramek, jest jednak wystarczająco duża, by przelać się przez chropowate paski. Żeby w niczym nie zakłócić jej biologicznego charakteru, artysta rozprowadza ją najchętniej przy pomocy własnej ręki. Byłoby jednak błędem przypuszczać, że w jakikolwiek sposób materia ta może się wymknąć spod kontroli artysty.

Matuszewski bada jej „zachowanie” i oswaja. Wszystkie paski plastrów i inne linie nie mają w jego rysunkach nic wspólnego z podziałami kompozycyjnymi. Są to klatki, w których artysta zamknął materię. Czarna skłębiona farba w rysunkach Matuszewskiego odgrywa więc bardzo podobna rolę, jaka w jego obrazach olejnych i owej „szafie” z Puław przypadła w udziale futrom. Gdy się mówi o twórczości tego artysty, trudno podzielić ją na jakieś konkretne dyscypliny takie jak malarstwo czy rysunek. Ten ostatni poprzez wprowadzenie dodatkowych elementów o różnych grubościach staje się niemalże reliefem, obraz nabiera cech istniejącego autonomicznie przedmiotu, zaś przedmioty trójwymiarowe są taką samą jak wszystko inne projekcją znaków, będących wyłączną własnością ich autora.

Cała ta twórczość jest, być może, z plastycznego punktu widzenia zjawiskiem nie tylko perwersyjnym

 

20.09.1966

powrót